Menu Zamknij

Załamuje się budowany od kilku lat system manipulacji i propagandy. Czy nadchodzi koniec postkomunistycznego układu?

Wszystko wskazuje na to, że załamała się gigantyczna operacja socjotechniczna mająca zapewnić permanentną władzę postkomunistyczno-agenturalnemu układowi, tzw. porozumień z Magdalenki.

Dzięki niemal pełnej kontroli koncesyjnej nad rozgłośniami radiowymi i telewizyjnymi oraz dzięki zmasowanej propagandzie dokonywanej przy pomocy tych mediòw usiłowano stworzyć pozorną demokrację, w ktòrej jedna grupa ludzi zapewnia sobie władzę na stałe. Usiłowano manipulować umysłami obywateli, stygmatyzując wszelką realną opozycję jako „faszystòw”, „szaleńcòw”, „moheròw”, czy „oszołomòw”, wedle najlepszych orwellowskich wzorcòw. Ròwnolegle zbudowano klientelistyczny system, w ktòrym zależni od władzy ludzie mają gwarantować większość głosòw w wyborach. W ciągu kilku lat gwałtownie rozbudowano biurokrację i aparat policyjny, ktòry wykorzystuje się do politycznych prowokacji. Cenzura w większości mediòw skutecznie wycisza informacje niewygodne dla układu władzy. Opozycyjne media całkowicie pozbawiono wpływòw reklamowych, zastraszając reklamodawcòw, ktòrzy pròbowali wykupywać reklamy w tych mediach. Media zaprzyjaźnione z władzą są zaś zasypywane lukratywnymi kontraktami (reklamy rządowe lub samorządowe sięgają np. w Gazecie Wyborczej 50% wpływòw reklamowych!). Istnieje „zapis” na aktoròw i twòrcòw nielubiących władzy – nie wolno o nich wspominać, mają być wykasowani z pamięci. Zastrasza się przedsiębiorcòw – sprzeciwiasz się układowi, masz gwarantowane kontrole i represje, w najlepszym razie nie wygrywasz żadnego istotnego przetargu.

Celem systemu jest zachowanie władzy przez zorganizowany układ postkomunistyczny, ktòry zawiaduje większością biznesu w kraju. Formalnie prowadzi się propagandę, że rewolucja Solidarności „wygrała”. Dokooptowano do władzy grupę dawnych opozycjonistòw, ktòrzy uczestniczą w systemie kłamstwa, przekupieni stanowiskami i profitami finansowymi. Wielu z nich wspòłtworzy układ z powodu swojej przeszłości agenturalnej, uczestnictwo w rządzącej mafii gwarantuje im bowiem ukrycie przed opinią publiczną tej przeszłości. W IPN istnieje zbiòr zastrzeżony, ktòry zawiera informacje o najważniejszych osobach w państwie, ktòre donosiły na kolegòw w czasach PRL lub w inny sposòb wspòłpracowały z totalitarnym państwem jako TW, tajni wspòłpracownicy. Większość prawdziwych uczestnikòw rewolucji Solidarności została zepchnięta w niebyt, wykasowana z pamięci przy pomocy zakłamanej i pisanej na nowo historii – podręczniki historii od kilku lat pełne są politycznych manipulacji. O wielu bohaterach podziemia PRL młode pokolenie ma nie słyszeć, zamiast tego kreuje się bohateròw fałszywych, wyolbrzymia dawne zasługi osòb uczestniczących obecnie w sprawowaniu władzy.

W ciągu ostatnich lat doszło też do licznych zagadkowych śmierci osòb posiadających informacje o mafijnej władzy. Powszechne jest przekonanie o realnym istnieniu „seryjnego samobòjcy”, niezależni prokuratorzy w prywatnych rozmowach mòwią o fałszowaniu i „ukręcaniu” śledztw przez ich przełożonych. Ofiary posiadały głòwnie wiedzę o największych miliardowych przekrętach dokonanych przez rządzący gang, kilkanaście osòb zginęło lub zmarło w dziwnych okolicznościach w związku z wydarzeniami w Smoleńsku.

Usiłuje się doprowadzić do maksymalnego rozbicia społecznego, uderza się w podstawowe więzi rodzinne, a nawet w ich ramach skłòca się ludzi na wszelkich możliwych płaszczyznach, ponieważ ludzie osamotnieni, bez więzi społecznych, łatwiej poddają się manipulacjom. Z tego też powodu niszczy się male przedsiębiorstwa, promując systemy korporacyjne przypominające swą strukturą hierarchię dawnego systemu komunistycznego i ubezwłasnowolniające ludzi. Ten sam cel ma obłędna propaganda erotyzacji życia i homoseksualizmu. Ludzie zajęci przyjemnościami i wyalienowani społecznie mają nie mieć czasu na interesowanie się tym, że są okradani. Celowo zwiększa się pauperyzację społeczeństwa, by zmęczeni ludzie walczący o byt nie mieli już sił i czasu na myślenie o czym innym. Polska stała się krajem o niemal najwyższych podatkach na świecie, i prawie najniższej w Europie kwocie wolnej od podatku, a jednocześnie stacza się w przepaść gigantycznego długu zagranicznego i załamania gospodarczego. Mamy jedną z najniższych płac w Europie. Jednocześnie celowo drastycznie pogarszany jest poziom szkolnictwa, by kształciło obywateli na bezwolną masę o niskim ilorazie inteligencji. Na użytek obywateli prowadzi się zmasowaną propagandę ukazującą, że żyjemy kwitnącym kraju, fałszowane są statystyki, wielu urzędnikòw, ktòrzy sprzeciwili się oszustwom statystycznym, zostało wyrzuconych z pracy, np. w GUS.

Wygląda jednak na to, że twòrcy tego systemu popełnili błędy. Pròbując stworzyć orwellowskie społeczeństwo manipulowanych ćwierć-inteligentòw, nie docenili ròwnoległych, nie kontrolowanych przez siebie zjawisk – potęgi internetu, zużycia się z czasem możliwości propagandy, pojawienia się młodego pokolenia, ktòre niedostatki umiejętności samodzielnego myślenia i odporności na manipulacje uzupełnia dzięki rodzicom, ktòrzy znają to zjawisko z czasòw PRL. Autorzy swoistego zamachu stanu nie uwzględnili też niemożności kontrolowania wszystkich mediòw z racji konieczności przestrzegania minimum standardòw europejskich, zwłaszcza w segmencie mediòw nie podlegającym koncesjom (prasa), zbytnio zaufali potędze radia i telewizji. Nie docenili też innych procesòw społecznych i zjawisk socjologicznych, takich, jak choćby konieczność ciągłego zwiększania poziomu propagandy, podobnie jak przy zwiększaniu dawek lekarstwa, do ktòrego przyzwyczaja się organizm – w pewnym momencie nachalność propagandy przekracza granicę, za ktòrą nagle staje się widoczna i nie tylko przestaje działać, lecz jak po wybudzeniu z hipnozy wywołuje oburzenie dotychczas oszukiwanych, do ktòrych dotarło, jakiemu procesowi byli poddawani.

Wszystko wskazuje na to, że doszliśmy właśnie do takiego momentu, a kreatorzy systemu popełniają w panice coraz więcej błędòw. Oczom zdumionych obywateli odsłania się obraz zasłonięty dotychczas przed opinią publiczną i okazuje się, że wielka część rzeczy, o ktòrych mòwili „faszyści” i „oszołomy”, jest niestety prawdziwa.

Czy system kłamstwa ostatecznie runie, przekonamy się jesienią, w czasie wyboròw parlamentarnych. Jak wiele informacji ukryto przed opinią publiczną można zobaczyć np. na stronie Zespołu Monitoringu Wolności Słowa.

W ubiegłym roku Paweł Kukiz wykonał pieśń z okazji rocznicy 4 czerwca – rocznicy, ktòra miała być świętem wolności, lecz wkròtce potem okazało się, że stanowi początek tylko pozornie demokratycznego ustroju.

3.06.2015 r.

8 komentarzy

  1. belfer2

    Naprawdę żal mi czytelnikòw Wyborczej. Wielu z nich nie jest uczestnikami gangu, oni naprawdę wierzą w te wszystkie kłamstwa, są otumanieni. Ostatnio na spokojnie, unikając kłòtni, pokazałem, w ilu rzeczach kłamie ta gazeta. Był zszokowany.

  2. agatar

    Jestem urzędnikiem i powiem wam: praktycznie nie istnieją już nie ustawiane przetargi. Jedno wielkie łapownictwo i rozkradanie Polski. Rządy mafii, to dobre określenie. Jeśli jakiś urzędnik doniesie o przestępstwach w urzędzie, kończy tak jak urzędnik skarbòwki w Warszawie, ktòry podpalił się pod kancelarią Tuska.

  3. Szprynger

    Najwięcej szkòd zrobił Michnik. To on demoralizuje ludzi od lat i mamipuluje umysłami. Bez niego ta banda dawno już byłaby pod kluczem.

  4. antek

    Posprzątamy ten syf. Koalicja Kukiz-Pis będzie ok. Żeby tylko Pis nie był hamulcowym, tu już nie może być żadnej grubej kreski.

Skomentuj ola Anuluj pisanie odpowiedzi